Drugi sukces Astry, pierwsze satelity umieszczone na orbicie
Dzisiejszy powrót Astry, po nieudanej misji z Przylądka Canaveral nieco ponad miesiąc temu, zakończył się wielkim sukcesem. Rocket 3.3 (LV0009) wystartowała o 17:22 naszego czasu z Pacific Spaceport Complex na Alasce i z powodzeniem wyniosła na orbitę heliosynchroniczną trzy urządzenia w ramach misji zakontraktowanej przez Spaceflight Inc.
Start wcześniej planowany był na 14 marca, lecz ze względu na nieskorzystne warunki pogodowe został przesunięty o 24 godziny. Został on ogłoszony, co ciekawe, w ten sam dzień, kiedy śledztwo FAA w sprawie poprzedniej porażki zostało oficjalnie zakończone, a Astra otrzymała licencję na dalsze loty. Pojazd uruchomił silniki pierwszego stopnia kilka sekund przed T-0, a o 17:22 czasu polskiego wystartował z platformy. Po nieco ponad minucie rakieta przeszła następny krytyczny moment misji, czyli punkt maksymalnego ciśnienia dynamicznego (Max-Q). Po równo 3 minutach pracę zakończył pierwszy stopień, po czym doszło do poprawnej separacji owiewek, spod których wyłonił się drugi stopień. Pracował on przez ponad 5 minut zanim pojazd znalazł się na docelowej orbicie. Na potwierdzenie poprawnej separacji ładunku musieliśmy czekać aż 50 minut, jednak i to zakończyło się szczęśliwie.
Start ten był pierwszym w ramach umowy zawartej przez Astrę oraz Spaceflight Inc. Zapewnia ona tej drugiej firmie możliwość wielokrotnego wykorzystania usług Astry aż do 2025 roku. Dzięki niej w ofercie Spaceflight dla klientów pojawiła się nowa opcja startowa, a kalifornijska firma zyskała partnera, który z pewnością pomoże w jej rozwoju.
W ramach tego lotu na kołową orbitę heliosynchroniczną o wysokości 525 km zostały wysłane łącznie 3 urządzenia. Jedno z nich pozostaje całkowicie nieujawnione, nie wiemy też, czy miało ono oddzielić się od drugiego stopnia rakiety. Na pewno jednak jednym z pierwszych satelitów, które zostały wypuszczone w kosmosie przez Rocket 3 jest OreSat0 należący do Portland State Aerospace Society. Jest to pierwszy w historii satelita zbudowany w stanie Oregon. Służyć ma on jako tester technologii przyszłego CubeSata do pomiarów klimatycznych, który ma zostać wyniesiony w ramach programu NASA CubeSat Launch Initiative. Dodatkowo na szczycie Rocket 3.3 znalazła się eksperymentalna platforma dla innych ładunków S4 Crossover firmy NearSpace Launch, która działać ma przez kilka tygodni od startu i nie rozstanie się z drugim stopniem aż do ponownego wejścia w atmosferę.
Rakieta Rocket 3.3 opracowana przez Astrę z pewnością jest jedną z ciekawszych, które pojawiły się niedawno na rynku. Jest to obecnie najmniejsza rakieta potrafiąca wejść na orbitę, na którą jest w stanie przetransportować do 200 kg ładunku, a w przypadku orbity heliosynchronicznej – do 50 kg. W stosunku do poprzednich wersji, ta posiada nieco powiększony pierwszy stopień, przez co jej długość zwiększyła się do 13 metrów. Zbudowana jest z dwóch stopni, które posiadają silniki napędzane RP-1 i ciekłym tlenem. W pierwszym stopniu montowane jest 5 jednostek napędowych Delphin, a w drugim jedna Aether. Ponadto w pierwszym stopniu, podobnie jak ma to miejsce w przypadku rakiety Electron, paliwo pompowane jest elektrycznie. Rocket 3 jest budowana tak, aby mieściła się w standardowym kontenerze, co znacznie ułatwia jej transport, a w miejscu startu do jej obsługi potrzebna jest tylko garstka personelu. Większość pojazdu, czyli korpus oraz zbiorniki, zbudowana jest z aluminium.
Dotychczasowa historia lotów Rocket 3 nie jest łaskawa dla kalifornijskiej Astry, dlatego też dzisiejszy sukces smakuje o wiele bardziej. Pierwszy egzemplarz został utracony podczas testów naziemnych, a następnie zostało wykonanych 6 misji, z czego tylko dwie zakończyły się pełnym sukcesem. Pierwszy raz Rocket 3 weszła na orbitę Ziemi 20 listopada, jednak ostatni start nie był tak udany. 10 lutego pojazd ten odbył swoją pierwszą misję z Przylądka Canaveral i również pierwszą dla NASA. Niestety, po udanym starcie oraz pracy pierwszego stopnia pojazdu owiewki nie oddzieliły się poprawnie, co skutkowało uderzeniem drugiego stopnia wraz z ładunkiem w co najmniej jedną z nich. Ponadto wskutek problemów z elektroniką druga część pojazdu nie mogła opanować koziołkowania, co uniemożliwiło dalszą drogę na orbitę.
We wcześniejszych próbach napotykano inne rozmaite problemy. Kiedy doszło do pierwszego startu Rocket 3, po 30 sekundach lot rakiety została przerwany, gdyż wyszła ona przez błąd w oprogramowaniu z wyznaczonego korytarza. Następnie start kolejnego egzemplarza, czyli Rocket 3.2, mimo że nie zakończył się na orbicie, był przełomowy. Po raz pierwszy rakieta ta dotarła bowiem ponad granicę kosmosu, jednak wskutek złych proporcji mieszanki paliwowej w drugim stopniu zabrakło 0,5 km/s do prędkości orbitalnej. Natomiast, jeżeli Astra nie doświadczy już tak dużych problemów, przyszłość ich pojazdów wygląda interesująco. Na horyzoncie są trzy misje dla NASA z CubeSatami TROPICS, a firma zapowiada wprowadzenie na rynek również rakiet Rocket 4 i Rocket 5, co w przyszłości ma zaowocować ogromną częstotliwością startów.
Formularz ochrania reCAPTCHA i Polityka Prywatności oraz Warunki Korzystania Google'a mają zastosowanie.