18 stycznia amerykańska agencja wykonała 72. lot marsjańskiego wirolotu Ingenuity, który miał jedynie sprawdzić działanie systemów urządzenia. Po nieplanowanym lądowaniu w czasie poprzedniego lotu, Ingenuity zgodnie z planem wzniósł się na wysokość około 12 metrów. Niestety, podczas opadania, a jeszcze przed lądowaniem, utracono kontakt z wirolotem.

W komunikacie 20 stycznia NASA JPL poinformowało, że aktualnie inżynierowie analizują zebrane dane i szukają możliwości przywrócenia komunikacji z Ingenuity. Marsjański wirolot znajduje się aktualnie około 800 m w linii prostej od łazika Perseverance, a zatem poza jego „zasięgiem wzroku”. Następny komunikat jednak przyniósł wielką ulgę wszystkim wielbicielom małego wirolotu. Podczas długotrwałej sesji nasłuchiwania Ingenuity przez łazik Perseverance udało się nawiązać kontakt z marsjańskim dronem. Nie wiemy jednak, w jakim jest on stanie i co spowodowało anomalię podczas ostatniego lotu.

Ingenuity jest stały mieszkańcem Marsa od lutego 2021, kiedy to przymocowany do łazika Perseverance z powodzeniem wylądował na powierzchni Czerwonej Planety. Do tej pory wirolot przebył w powietrzu dystans 17,7 km, a łączny czas lotów to 128 minut. Miejmy nadzieję, że to nie koniec przygód dzielnego drona, jednak trzeba zaznaczyć, że jego misja od dawna nazywana jest mianem ogromnego sukcesu. Według minimalnych założeń miał on funkcjonować przez 30 dni, a tymczasem od pierwszego lotu minęły już… 2 lata i 9 miesięcy.