Udany debiut HASTE z tajnym ładunkiem
W absolutnej ciszy na kosmiczny rynek wprowadzona została zupełna nowość. W niedzielę naszego czasu bez żadnych przedstartowych zapowiedzi amerykańska prywatna firma Rocket Lab wykonała pierwszy start suborbitalnej rakiety HASTE. Na tę chwilę nie znamy praktycznie żadnych szczegółów lotu, oprócz tego, że zakończył się on sukcesem. Pojazd firmy Petera Becka wyniósł na trajektorię suborbitalną o nieznanym apogeum tajny ładunek, prawdopodobnie związany z bezpieczeństwem narodowym USA. Start odbył się z należącego do Rocket Lab kompleksu LC-2 na wyspie Wallops w stanie Wirginia.
Jest to pierwszy przypadek tak utajnionej misji Rocket Lab, ale też po raz pierwszy mamy do czynienia ze startem suborbitalnej rakiety Electron dostosowanej do testów technologii działających przy prędkościach hipersonicznych (w skrócie HASTE). I wydaje się, że to właśnie Pentagon będzie najczęściej korzystał z tego systemu, a przedsiębiorstwo Becka znalazło furtkę do pozyskiwania środków na inne ambitne projekty, takie jak rakieta wielokrotnego użytku Neutron. Ponadto HASTE, mogąca wynieść ładunek o masie do 700 kg, posiada tylko niewielkie modyfikacje w stosunku do Electrona, przez co już na starcie można uznać ją za sprawdzony system.
Z pewnością cieszy, że Rocket Lab nieustannie wdraża nowe projekty, aby zachować mocną pozycję w sektorze kosmicznym pomimo ograniczonych możliwości zarobku na rynku lekkich rakiet. Martwi jednak sytuacja innych startupów, które aktualnie opracowują małych rozmiarów rakiety nośne. Mogą one podzielić los Virgin Orbit, o ile nie znajdą sposobów na pozyskiwanie innego typu kontraktów.