Baby came back, Electron powraca na Ziemię

0 komentarzy
Zdjęcie: Rocket Lab
Zdjęcie: Rocket Lab

Baby come back to nazwa najnowszej misji Rocket Lab, której start odbył się 18 lipca o 3:27. Teraz już możemy stwierdzić, że w istocie, „baby came back”! Rakieta Electron nie tylko bezbłędnie dostarczyła ładunki na orbitę, ale także udało się odzyskać jej pierwszy stopień. Firma Rocket Lab poczyniła kolejny krok w kierunku stworzenia pierwszej na świecie lekkiej rakiety nośnej wielokrotnego użytku.

Tym razem nie próbowano finezyjnego łapania stopnia przez helikopter – opadł on z pomocą spadochronów na wody Oceanu Spokojnego, skąd został wyłowiony. Taki rodzaj wędkowania wzbudza w nas spore emocje i niecierpliwie oczekiwaliśmy na zdjęcia od ekipy odzyskującej stopień, czego nie można powiedzieć o wynikach klasycznego łapania ryb na haczyk.

To już 39. raz, kiedy Electron oderwał się od Ziemi. Dla Rocket Lab była to 6. misja w tym roku, a już zapowiedziano kolejną. Tym razem w przestrzeń kosmiczną wyniesionych zostało 7 satelitów – 4 CubeSaty Starling (nie mylić ze Starlink od SpaceX) dla NASA, jeden satelita Telesat LEO 3 dla Space Flight Laboratory (SFL) oraz dwa satelity 3U dla Spice Global. Za precyzyjne umieszczenie ładunków na orbicie odpowiedzialny był jak zwykle stopień, który jest małym dopalaczem, czyli Kick Stage.

Powracający pierwszy stopień rakiety Electron. Zdjęcie: Rocket Lab

Podczas powrotu pierwszego stopnia obyło się bez trudności. Najpierw rozłożony został spadochron hamujący, a później główny powodując wytracenie prędkości i miękkie lądowanie w wodzie. Stopień został wyłowiony i zabrany do fabryk Rocket Lab, by przebyć gruntowną inspekcję.

Przypomnijmy, że początkowo pozwalano stopniowi spaść do wody. Podczas misji Love At First Insight do obserwacji lądowania wykorzystano także helikopter Sikorsky S-92, który złapał pierwszy stopień powracający na ziemię, co było celem misji There and Back Again. Co prawda załoga zmuszona była odczepić stopień i pozwolić mu spaść do wody, zebrano jednak sporo cennych danych.

Kolejna próba łapania stopnia za pomocą helikoptera, Catch Me If You Can, zakończyła się powodzeniem, jeśli mówimy o ładunkach dostarczonych do celu, ale z powodu utraty danych telemetrycznych powracający stopień wpadł do wody. Podczas następnej misji The Beat Goes On postanowiono wrócić do prostego sposobu odzyskiwania stopnia, czyli wyhamowywania go za pomocą spadochronów i wyławiania z wody po jego opadnięciu na powierzchnię. Jak widać, Rocket Lab wciąż jest w fazie testów częściowego odzyskiwania rakiety, ale wygląda to bardzo obiecująco.

Czytaj podobne posty

Dyskusja (0 komentarzy)
  • Napisz komentarz jako pierwszy!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *