Rocket Lab ogłosiło nową rakietę
17 kwietnia, kiedy entuzjaści lotów kosmicznych oczekiwali na testowy start olbrzymiej rakiety Starship (który i tak nie doszedł do skutku), zaskakującą informację ogłosiła firma Rocket Lab. Amerykańskie przedsiębiorstwo, które operuje lekką rakietą Electron i opracowuje większą rakietę Neutron, zapowiedziało nowy pojazd startowy. Mowa o HASTE, czyli suborbitalnej rakiecie będącej zmodyfikowanym Electronem.
HASTE to skrót od Hypersonic Accelerator Suborbital Test Electron, czyli jak sama nazwa wskazuje, wywodzi się z popularnej rakiety Electron. Rocket Lab reklamuje ten pojazd jako niezawodną i korzystną cenowo możliwość przetestowania podczas lotów suborbitalnych technologii działających przy prędkościach hipersonicznych. HASTE ma być zdolna do dużej częstotliwości lotów z istniejącego już kompleksu startowego na wyspie Wallops w stanie Wirginia. Amerykańska firma podkreśla również, że nie jest to zapowiedź nowego systemu startowego. Jest to ukończona i w pełni gotowa do startów rakieta, a te mają rozpocząć się jeszcze… w obecnym kwartale tego roku!
Jak prezentują się technikalia nowego systemu? Wnioskując z informacji udostępnionych przez Rocket Lab, HASTE niewiele będzie się różniła od zwykłego wariantu Electrona. Pomimo suborbitalnej natury tego pojazdu, HASTE również będzie wykorzystywała pierwsza i drugi stopień, a także kick stage. I jedynie ten ostatni ulegnie zauważalnym modyfikacjom, tak aby dostosować go do wypuszczania ładunków na trajektorii suborbitalnej. Przypomnijmy, kick stage w orbitalnej wersji rakiety uruchamiany jest już praktycznie na orbicie, wykorzystuje zatem minimalny ciąg, aby umieścić satelity na precyzyjnej trajektorii. Szczegóły tych modyfikacji nie są nam znane, lecz zapewne tutaj jego zadanie będzie podobne, tylko z wyłączeniem słowa orbita.
W stosunku do standardowej wersji Electrona, HASTE będzie posiadała znacznie większy udźwig. Pod owiewką będzie mógł się znaleźć ładunek o maksymalnej masie 700 kg. Ponadto w przypadku HASTE Rocket Lab oferuje jeszcze większe dostosowanie rozmiaru i kształtu owiewki do ładunku, tak aby zmieścić obiekt o większych wymiarach.
Z kolejnych ciekawych faktów na temat nowej rakiety, ładunek będzie mógł być wypuszczany podczas poruszania się pojazdu z prędkością od 3 km/s do ponad 7,5 km/s i na wysokości od 80 km w górę. Jeżeli myśleliście zatem, że HASTE będzie latała niemalże pionowo, podobnie jak New Shepard od Blue Origin, nic bardziej mylnego. Niektóre misje zatem mogą zakończyć się wejściem w atmosferę dopiero po drugiej stronie planety, gdyż rakieta osiągnie prędkość bliską orbitalnej. Warto zaznaczyć, że w kwestii trajektorii Rocket Lab gwarantuje klientom dużą elastyczność, jedynymi ograniczeniami po stronie operatora rakiety są wspomniane wcześniej widełki (i oczywiście prawa fizyki).
Projekt HASTE został wyróżniony w ramach dwóch programów powiązanych z rządem USA i bezpieczeństwem narodowym. Po pierwsze do realizacji wybrała go firma Dynetics w ramach MACH-TB (Multiservice Advanced Capability Test Bed) nagrodzonego przez Departament Obrony USA. Po drugie na wybór tego rozwiązania zdecydowała się także Defense Innovation Unit, czyli organizacja powołana przez Pentagon.
Naszym zdaniem HASTE jest najciekawszym bezzałogowym suborbitalnym projektem w ostatnich latach. Ponadto Rocket Lab ponownie pokazuje, że nie potrzeba wielkich zapowiedzi, wizualizacji prosto z filmów science fiction i rewolucji technologicznej, aby wprowadzić do branży jakieś ciekawe rozwiązanie. Zmodyfikowany Electron zapewni możliwość przetestowania elementów mających pracować przy prędkości wyższej niż prędkość dźwięku i nie tylko. Dzięki zdolności HASTE do rozpędzenia się do ponad 7,5 km/s, potencjalny demonstrator kapsuły powrotnej może zostać sprawdzony przy wejściu w atmosferę w warunkach bardzo podobnych do rzeczywistego powrotu z orbity.
Formularz ochrania reCAPTCHA i Polityka Prywatności oraz Warunki Korzystania Google'a mają zastosowanie.