Udany test silnika przyszłej rakiety wielokrotnego użytku Terran R

0 komentarzy
Zdjęcie: Relativity Space
Zdjęcie: Relativity Space

Relativity Space to nie kolejny startup chcący zabłysnąć na rynku lekkich rakiet orbitalnych. Amerykańska firma pragnie wejść na rynek od razu z pojazdem większego kalibru niż popularny Falcon 9 i również stosować pierwszy stopień wielokrotnego użytku. Relativity wprawdzie wystrzeliło już jedną rakietę, Terrana 1, lecz po testowej pierwszej misji (która zresztą nie zakończyła się sukcesem) projekt ten został skasowany

Teraz firma skupia się na Terranie R, którego pierwszy start przewidziany jest najwcześniej na 2026 rok. Ze względu na planowaną odzyskiwalność pierwszego stopnia, jego jednostki napędowe musiały zostać zaprojektowane z myślą o wielokrotnym uruchamianiu ich w niedługim odstępie czasu. To po części Relativity zademonstrowało, bowiem około 48 godzin po pierwszym w historii zapłonie jednostki Aeon R, firma przeprowadziła już tym razem pełnowymiarowe odpalenie.

Pełnowymiarowy test silnika Aeon R (Relativity Space)

16 grudnia zbudowany w głównej mierze w technologii druku 3D silnik pracował przez 143 sekundy na poziomie 70% pełnej mocy. Jak chwali się na profilach społecznościowych Realtivity Space, Aeon R rozwijany jest w rekordowym tempie, biorąc pod uwagę to jak szybko udało się firmie dojść do takiej próby i z powodzeniem ją wykonać.

Przyszła rakieta Terran R będzie stosowała aż 13 takich jednostek w pierwszym stopniu i jedną przystosowaną do pracy w próżni w górnym członie. Co ciekawe, pojedynczy silnik Aeon R może pochwalić się o 25% większą mocą niż wszystkie 9 silników Aeon 1, które wykorzystywał testowy Terran 1. Aeon R napędzany jest metanem i ciekłym tlenem oraz wykorzystuje (podobnie jak np. Merliny od SpaceX) cykl z generatorem gazu, czyli z wytwarzanymi za pomocą paliwa gazami napędzającymi turbinę.

Silnik Aeon R (po prawej stronie) i Aeon 1 (po lewej) (Relativity Space)

Ponad 80-metrowy Terran R w wersji z odzyskiwalnym pierwszym stopniem ma być w stanie wynieść do 23,5 tony na niską orbitę okołoziemską i 33,5 tony kiedy booster zostanie spisany na straty. Oczywiście, można powiedzieć, że projekt ten przypomina nieco większą kopię Falcona 9, lecz dla firmy, której nie udało się osiągnąć dotychczas orbity, jest on niezwykle ambitny. Oczywiście trzymamy kciuki za Relatvitiy, ale z całą pewnością przed nimi jeszcze wiele problemów do pokonania.

Czytaj podobne posty

Dyskusja (0 komentarzy)
  • Napisz komentarz jako pierwszy!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *