Przelot Ranger 5 obok Księżyca

0 komentarzy
Ranger 5 (NASA)
Ranger 5 (NASA)

Dzisiaj mija 61 lat, odkąd sonda Ranger 5 minęła Księżyc w odległości 724 kilometrów. Nie ma tu się jednak z czego cieszyć, bo zadaniem urządzenia było uderzenie w powierzchnię Srebrnego Globu. Co zatem poszło nie tak? Niestety, prawie wszystko.

Sonda miał trzy główne cele naukowe. Wykonanie zdjęć powierzchni Księżyca w trakcie spadania na jego powierzchnie, zrzucenie tam kapsuły z sejsmometrem oraz pomiar promieniowania gamma, by wyznaczyć siłę, z jaką Srebrny Glob odbija sygnały radarowe.

Start rakiety Atlas-Agena był dwukrotnie przekładany, a kiedy już doszedł on do skutku, to doszło do awarii w systemie nawigacji. Na szczęście sonda dotarła na orbitę i wkrótce została skierowana na trajektorię translunarną. Niestety, tu wyczerpało się szczęście Rangera 5.

Start misji z sondą Ranger 5 (NASA)

Wkrótce temperatura wewnątrz sondy zaczęła rosnąć i wyłączyły się panele słoneczne urządzenia. Prawdopodobnie doszło do zwarcia w układzie zasilania i sonda mogła od teraz polegać wyłącznie z energii zmagazynowanej w bateriach. Było jej tam na 8 godzin działania.

Kontrola naziemna próbowała oczywiście ratować misję. Starano się czym prędzej otworzyć antenę kierunkową i wykonać manewr korekcyjny, który wprowadziłby sondę na kurs kolizyjny z Księżycem.

Inżynierowie nie mieli jednak łatwo, gdyż w trakcie komunikacji z Rangerem 5 dochodziło wewnątrz urządzenia do kolejnych zwarć. Telemetria wielokrotnie zanikała i był to wyścig z czasem. W końcu udało się odpalić silnik sondy, ale baterie padły przed zakończeniem manewru.

W efekcie sonda minęła się z Księżycem i trafiła na orbitę wokół Słońca, gdzie znajduje się do dzisiaj. Chociaż Ranger 5 był martwy, to wciąż nadawała umieszczona w nim kapsuła ze sejsmometrem. Naukowcy nasłuchiwali ją aż do zaniknięcia sygnału w odległości 1,3 mln km od Ziemi.

Jedyne co udało się uzyskać z tej misji, to pomiary promieniowania gamma. Tutaj też niestety wystąpiły problemy, bo stacje śledzące w Australii i Południowej Afryce nie mogły odebrać poprawnie danych z sondy, ale i tak udało się uzyskać 4 godziny wyników badań.

Ta misja pokazuje, jak trudne były początki eksploracji kosmosu, a zwłaszcza badania Księżyca. Nie dziwmy się więc, że Indiom czy Japonii nie wychodziły w ostatnich latach lądowania na Księżycu. Amerykanie na początku nie potrafili nawet w niego trafić! 😉

Czytaj podobne posty

Dyskusja (0 komentarzy)
  • Napisz komentarz jako pierwszy!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *