Łazik Zhurong jeździ po Marsie. Ostatnio dojechał do swojego spadochronu.
Chiński łazik Zhurong już przez nieco ponad 2 miesiące wykonuje swoją pracę na powierzchni Marsa. Choć w tym czasie ma wyznaczone zadania takie jak wykonywanie zdjęć, przeprowadzanie badań naukowych czy oczywiście przemieszczanie się po Czerwonej Planecie, taką pracą nie pogardziłby chyba nikt. Ostatnio Chiny pochwaliły się wykonanym przez niego zdjęciem spadochronu i górnej części kapsuły, dzięki którym znalazł się tam, gdzie przebywa obecnie.
Zhurong odwiedził swoich byłych towarzyszy
Łazik Zhurong przemieścił się już łącznie o 450 metrów na równinie Utopia Planitia. Znajduje się on na powierzchni Marsa od 60 soli, czyli około 61 ziemskich dni. Przypomnijmy, że wcześniejsze plany zakładały, żeby wykonywał on swoją misję przez jeszcze miesiąc. Wskazuje to zatem na to, że większość jego życia już minęła, jednak nie wiadomo, czy ten podstawowy czas nie zostanie rozszerzony o kolejne sole. Kilka dni temu jednak zdjęcie przesłane przez chiński pojazd wzbudziło duże zainteresowanie. Widać na nim bowiem spadochron przyczepiony do górnej osłony kapsuły, w której lądował Zhurong. Oddzieliła się ona tuż przed finalnym etapem lądowania na powierzchni Marsa chińskiego łazika.
Zdjęcie, które można obejrzeć poniżej, zostało wykonane z odległości około 30 metrów. Elementy te po separacji opadły samodzielnie około 350 metrów od miejsca lądowania samego lądownika z łazikiem na pokładzie. Natomiast osłona termiczna, czyli dolna część kapsuły, oddzieliła się nieco wcześniej i w związku z tym wylądowała dalej. Żeby ją odwiedzić, Zhurong musiałby przejechać jeszcze kilkaset kilometrów na południowy wschód. Trasa pojazdu nie jest podawana przez chińskich operatorów łazika, zatem nie wiemy, czy takie plany w ogóle istnieją. Póki co musimy zadowolić się zdjęciem tylko tych elementów pełniących już rolę marsjańskich śmieci.
Przez te 2 miesiące zostało upublicznionych oczywiście także kilka innych fotografii. Z uwagi na niską przepustowość sygnału, mogły one być przesyłane dopiero od 17 maja (2 dni po lądowaniu). Na pierwsze zdjęcie musieliśmy jednak poczekać o dwie doby dłużej. Można na nich zobaczyć powierzchnię równiny Utopia Planitia czy platformę lądownika, na której spokojnie stał Zhurong podczas lądowania. Wykonał on także własne (prawie) selfie, które z pewnością widzieliście na samej górze artykułu. Co ciekawe, górną część kapsuły lądownika mogliśmy ujrzeć już wcześniej. Do tego na tej samej fotografii w mniejszej odległości znajduje się mała marsjańska wydma.
Chinom wystarczyła jedna próba
Lądowanie lądownika misji Tianwen-1 wraz z łazikiem miało miejsce 15 maja. Wcześniej odłączył się on od orbitera, z którym orbitował wokół Marsa przez ponad 3 miesiące. Cała operacja się udała, po wejściu w atmosferę, wypuszczeniu spadochronu, a następnie oddzieleniu się obu części kapsuły, lądownik bezpiecznie wylądował na Czerwonej Planecie. Przypomnijmy tylko, że służył on jedynie do umieszczenia na powierzchni łazika Zhurong. Zjechał on z jego rampy dokładnie 22 maja.
Łazik Zhurong waży około 240 kilogramów. Oprócz wspomnianych wcześniej zdjęć i przejażdżek po naszej sąsiedniej planecie, za pomocą przyrządów prowadzi różne badania naukowe. Wyposażony jest w kamerę wielospektralną i terenową, georadar, detektor składu chemicznego powierzchni, magnetometr oraz stację meteorologiczną. W przekazywaniu sygnału na Ziemie pomaga mu orbiter Tianwen-1, wraz z którym dotarł on na orbitę czerwonej planety 10 lutego 2021 roku. Przypomnijmy, że jest to pierwsza w historii marsjańska misja w pełni zarządzana przez Chiny. Państwo Środka jest drugim krajem, który steruje swoim łazikiem na powierzchni Marsa. O dalszej pracy „Zhuronga” będziemy z pewnością informować na naszej stronie.
Formularz ochrania reCAPTCHA i Polityka Prywatności oraz Warunki Korzystania Google'a mają zastosowanie.