Pierwsze lądowanie po przeciwnej stronie Księżyca

0 komentarzy

Dzisiaj wypada 5 rocznica niemałego osiągnięcia chińskiego programu kosmicznego. Dokładnie 3 stycznia 2019 roku, na niewidocznej z Ziemi stronie Księżyca, wylądował chiński lądownik Chang’e 4 z łazikiem Yutu-2. Chińska sonda stała się tym samym pierwszym stworzonym ludzką ręką urządzeniem, które bezpiecznie osiadło po przeciwnej stronie Srebrnego Globu.

Największym wyzwaniem w tej misji nie było jednak samo lądowanie, bo Chińczykom udało się już to zrobić 6 lat wcześniej, tylko utrzymanie nieprzerwanego kontaktu z sondą i jej łazikiem. Chiny osiągnęły to poprzez umieszczenie satelity przekaźnikowego “Queqiao” na orbicie typu halo wokół punktu libracyjnego znajdującego się “za Księżycem”. Dzięki temu, że płaszczyzna orbity pozostawała prostopadła do linii wiodącej z Ziemi do Księżyca, a rozmiar orbity był większy niż promień Srebrnego Globu, to satelita miał nieprzerwany widok na Ziemię i znajdujących się na powierzchni Księżyca chińskich wysłanników.

Głównym celem misji Chang’e 4 było wykonanie badań geologicznych na obszarze głębokiego na 13 kilometrów basenu o nazwie “Biegun Południowy – Aitken”. W tym celu sonda wylądowała we wnętrzu znajdującego się tam krateru Von Kármán, który powstał po uderzeniu meteorytu i mógł zawierać bardzo stare, odsłonięte warstwy skał z głębi naturalnego satelity Ziemi. Oprócz tego lądownik miał badać promieniowanie kosmiczne i koronę słoneczną. 

We wnętrzu sondy znajdowała się też tuba z drożdżami, nasionami bawełny, ziemniaków, rzepaku i rzodkiewnika, a także jajami muszek owocowych. Celem tego eksperymentu było stworzenie swego rodzaju zamkniętej biosfery, która pozwoliłaby kwitnąć roślinom na Księżycu i dostarczyłaby nowej wiedzy o możliwościach hodowli roślin w kosmosie. Test się powiódł i według relacji część nasion wykiełkowała. Niestety, eksperyment musiał zostać przerwany po 9 dniach, gdyż z powodu awarii nie udało się wewnątrz tuby utrzymać niezbędnej temperatury i cała uprawa zamarzła w trakcie Księżycowej nocy.

Chińscy inżynierowie i tak jednak mogą być z siebie dumni. Lądownik Chang’e 4 był budowany z myślą o rocznej misji, a łazik miał przetrwać co najmniej 3 miesiące, jednak według oficjalnych informacji obydwa urządzenia działają po dziś dzień. 

Czytaj podobne posty

Dyskusja (0 komentarzy)
  • Napisz komentarz jako pierwszy!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *