Równo 55 lat temu pilot testowy Joseph Algrant omal nie zginął w trakcie próbnego lotu Pojazdu do Treningu Lądowań na Księżycu (LLTV). Zdążył się katapultować zaledwie ułamek sekundy przed tym, jak maszyna uderzyła o ziemię i stanęła w płomieniach.

LLTV było latającym rusztowaniem wyposażonym w jeden silnik odrzutowy i dwa silniki rakietowe. Pozwalał astronautom programu Apollo trenować lądowania na Księżycu w sposób symulujący zachowanie lądownika przy grawitacji Srebrnego Globu.

Zadaniem Joe Algranta było sprawdzenie nowego, wartego 1,8 miliona ówczesnych dolarów nabytku NASA przed oddaniem go w ręce astronautów. Testy pierwszego LLTV rozpoczęły się w sierpniu 1968 roku i trwały aż do 8 grudnia, gdy nastąpił wspomniany wypadek.

Algrant stracił panowanie nad maszyną w trakcie czwartej z sześciu zaplanowanych minut lotu. Szybko zaczął spadać z wysokości prawie 170 metrów. Do samego końca próbował odzyskać kontrolę nad sterami, ale maszyny nie uratował.

Na szczęście, w ostatniej chwili udało mu się bezpiecznie katapultować. Ponoć zaledwie 0,6 sekundy, zanim LTTV roztrzaskało się o ziemię. Jak wykazało późniejsze śledztwo, winna katastrofie była styropianowa kabina, w której przebywał pilot urządzenia.

Gdy pojazd zbyt mocno odchylał się w kierunku lotu (“sideslip”), opór powietrza działający na kabinę powodował, że maszyna zaczynała obracać się wokół własnej osi. Lekarstwem na ten problem okazało usunięcie dachu kabiny, co z powodzeniem zmniejszyło stawiany przez nią opór.