Udany podskok testowego stopnia chińskiej rakiety
Chiński program kosmiczny to nie tylko ambitne programy rządowe, ale również rozwój sektora prywatnego. Jednym z jego przedstawicieli jest firma iSpace (nie mylić z japońską ispace), która podążając śladami SpaceX pragnie zbudować metanową kopię Falcona 9 z odzyskiwalnym pierwszym stopniem. Dzisiaj testowa wersja członu podskoczyła na niespełna 200 metrów i miękko wylądowała.
Test konstrukcji nazwanej Hyperbola-2Y odbył się na terenie Centrum Startów Satelitarnych w Jiuquan. Demonstracyjny stopień, w którym zamontowano jeden silnik napędzany metanem i tlenem, wzniósł się na 178 metrów, a po 51 sekundach wylądował za pomocą zamocowanych na stałe nóg, mających imitować kształtem docelowe (bo raczej do finalnej wersji jeszcze im bardzo daleko). Cały stopień ma 17 metrów długości i trochę ponad 3 metry szerokości.
Celem testu było zebranie danych, które zostaną wykorzystane podczas budowy Hyperboli-3, czyli wspomnianej wcześniej rakiety o średnim udźwigu z odzyskiwalnym pierwszym stopniem. Długa na 69 metrów konstrukcja ma wynosić na niską orbitę okołoziemską do 8,5 tony w przypadku wielokrotnego użytku. Firma planuje wprowadzić również dwa dodatkowe warianty Hyperboli-3. Oprócz chińskiego Falcona 9, będzie to także chiński Falcon Heavy (z dwoma bocznymi boosterami) i asymetryczna wersja pomiędzy Falconem 9 a Falconem Heavym, posiadająca jeden boczny booster.
Przed Hyperbolą-3, iSpace planowało zbudować mniejszą, aczkolwiek również posiadającą pierwszy stopień wielokrotnego użytku Hyperbolę-2, jednak chińska firma całkowicie porzuciła ten projekt.
Debiut „trójki” to sprawa od kilku lat odkładana w czasie, a na tę chwilę jest on planowany na 2025 rok. W 2026 mają rozpocząć się próby odzysku pierwszego stopnia, a od 2030 roku ma wykonywać ona po 25 lotów rocznie.
Czy pekińska firma choć po części podąży śladami SpaceX i sukcesu Falcona 9? Na razie to co łączy te dwa przedsiębiorstwa to nieudana pierwsza orbitalna rakieta, z tym że Hyperbola-1 od iSpace to konstrukcja na paliwo stałe. Wprawdzie jej debiut w 2019 roku zakończył się sukcesem, w trzech następnych misjach chińska rakieta zaliczyła awarię. Czwarty lot przerwał złą passę, jednak był to powrót do punktu wyjścia, gdyż nie zdecydowano się umieścić między owiewkami żadnego ładunku.
Pomimo tego Hyperbola-1 zapisała się w historii chińskiego przemysłu kosmicznego jako pierwsza orbitalna rakieta zbudowana przez firmę dysponującymi całkowicie prywatnymi funduszami. Cztery lata później czytamy o rakietach wielokrotnego użytku, które mają zadebiutować już niebawem, choć raczej nie wróżymy dotrzymania wspomnianych wcześniej terminów. Będziemy jednak przyglądali się sytuacji w Państwie Środka i kto wie, może za sprawą Hyperboli-3, a może za sprawą np. Tianlong-3 od Space Pioneer Chiny będą miały w drugiej połowie tej dekady swojego Falcona 9.
Formularz ochrania reCAPTCHA i Polityka Prywatności oraz Warunki Korzystania Google'a mają zastosowanie.