Sukces indyjskiej sondy Chandrayaan-1
Już 15 lat mija odkąd indyjska sonda Chandrayaan-1 dotarła na orbitę Księżyca. Był to pierwszy satelita wysłany przez ten kraj w kierunku Srebrnego Globu. Misja składała się z orbitera oraz impaktora, który po 6 dniach oddzielił się od orbitera i skierował w stronę Księżyca.
Impaktor opadał z wysokość 102 kilometrów. W tym czasie cały czas przesyłał dane do orbitera ze swojej kamery i spektrometru mas analizującego skład chemiczny powierzchni Księżyca. Samo zderzenie nastąpiło po 25 minutach lotu z prędkością ponad 6 tysięcy km/h.
Celem misji Chandrayaan-1 było rozwinięcie i sprawdzenie w boju technologii potrzebnych do opracowania indyjskich lądowników księżycowych. Orbiter dodatkowo wykonał skan obu stron Srebrnego Globu i pozwolił sporządzić mapę rozmieszczenia wybranych pierwiastków.
Po prawie roku działalności orbiter zaczął mieć jednak kłopoty. Posłuszeństwa odmówił szukacz gwiazd, a osłona termiczna nie było już tak skuteczna jak na początku. Kontakt z sondą urwał się po 312 dniach pracy, czyli o rok wcześniej niż zakładano. Na szczęście do tego czasu wszystkie badania naukowe udało się wykonać. Chandrayaan-1 utorował też drogę dla misji indyjskich lądowników księżycowych: zakończonej porażką Chandrayaan-2 i bardzo udanej misji Chandrayaan-3.
Największym osiągnięciem Chandrayaan-1 pozostanie jednak udowodnienie, że na powierzchni księżycowych biegunów znajduje się woda pod postacią lodu. Jest to istotne odkrycie, które kiedyś pomoże zbudować ludzkie kolonie na Księżycu.
Formularz ochrania reCAPTCHA i Polityka Prywatności oraz Warunki Korzystania Google'a mają zastosowanie.