SLIM działa, udało się odzyskać kontakt z japońskim lądownikiem

0 komentarzy
Wizualizacja: JAXA
Wizualizacja: JAXA

Japonia może świętować po raz drugi. Pierwszy lądownik z kraju kwitnącej wiśni, który miękko wylądował na Księżycu, musiał zostać wyłączony ze względu na niski poziom naładowania baterii i brak generowanej mocy. Na szczęście 28 stycznia Słońce oświetliło panele słoneczne lądownika na tyle, że udało się odzyskać kontakt z urządzeniem, co zaowocuje kolejnymi zebranymi z tej misji danymi.

SLIM (Smart Lander for Investigating Moon) to przełomowe urządzenie dla japońskiego programu kosmicznego. Cztery miesiące po udanym wyniesieniu przez również japońską rakietę H-IIA, zdołał on w jednym kawałku osiąść na powierzchni Księżyca, co uczyniło Nippon piątym po USA, Związku Radzieckim, Chinach i Indiach państwem zdolnym do wylądowania na Srebrnym Globie. Sonda nie została wyposażona w mnogą ilość instrumentów naukowych, głównym jej celem była bowiem demonstracja działania samego urządzenia.

Wizualizacja lądownika SLIM (JAXA)

SLIM to lądownik zbudowany z inicjatywy japońskiej agencji kosmicznej JAXA, w przeciwieństwie do HAKUTO-R od prywatnej firmy ispace, który 26 kwietnia 2023 jako pierwszy japoński sprzęt podjął próbę miękkiego lądowania na Księżycu. Niestety, lądowanie miękkie nie było. Tym razem przyszła pora na rządową misję z nieco mniejszą, 700-kg sondą o wysokości około 2 m. Na jej pokładzie zainstalowano kamerę multispektralną oraz dwa mikrołaziki: LEV-1 i LEV-2. Pierwszy porusza się za pomocą mechanizmu sprężynowego, a drugi został zbudowany w kształcie kulki na podstawie projektu od japońskiego producenta zabawek dla dzieci. Oba oddzieliły się od łazika jeszcze przed zetknięciem lądownika z gruntem.

Lądowanie SLIM było wyjątkowo oryginalną operacją w porównaniu do innych księżycowych lądowników. Oprócz rekordowej dokładności (do 100 m od planowanej lokalizacji), miał on osiąść na zboczu krateru Shioli. Aby zapobiec przewróceniu się sondy podczas lądowania, tuż przed samym zetknięciem z powierzchnią miał obrócić się na bok, gdzie zamontowano nogi do lądowania. Jednak stało się dokładnie to, przed czym miała chronić ta procedura. Lądownik osiadł nie na boku, a silnikami do góry.

Powtórkę z transmisji z lądowania można zobaczyć na naszym youtube’owym kanale.

Zdjęcie wykonane przez łazik LEV-2. Widać na nim przewrócony lądownik SLIM i brak jednego z silników

Początkowo otrzymaliśmy dobrą i złą wiadomość. Dobra to potwierdzenie lądowania, a zła, że panele słoneczne urządzenia nie generują mocy. Lądownik działał aż do momentu, kiedy baterie były bliskie rozładowaniu. W tym czasie zespoły wiedząc, że być może nie odzyskają już później kontaktu z lądownikiem, skupiały się na zebraniu jak największej ilości danych z instrumentów i podsystemów lądownika.

25 stycznia, gdy lądownik był wyłączony, dowiedzieliśmy się więcej o tym, co stało się podczas lądowania. Na wysokości 50 metrów nastąpiła awaria jednego z dwóch silników SLIM. Pomimo tego lądownikowi udało się kontynuować powolne zniżanie, lecz wskutek asymetrycznego ciągu nabierał on prędkość poziomą. To spowodowało, że podczas zetknięcia z gruntem przewrócił się bardziej niż zakładano.

Zdjęcie, na którym widać dyszę, która odpadła od lądownika we wręcz nienaruszonym stanie (JAXA)

Jednak misja jeszcze nie dobiegła końca. Wieczorem 28 stycznia Słońce rozświetliło panele słoneczne na tyle, że te zaczęły generować moc ożywiając lądownik SLIM. W następnym dniu JAXA potwierdziła, że udało się odzyskać łączność z urządzeniem. Oznacza to, że Japonii uda się zgromadzić jeszcze więcej danych z tej misji, jednak taki stan rzeczy nie będzie trwał już długo. Za parę dni bowiem nastanie śmiercionośna dla sondy księżycowa noc.

Sukces SLIM niezmiernie cieszy nas po wielu niepowodzeniach poprzednich lądowników, takich jak choćby Peregrine od amerykańskiej firmy Astrobotic, który skazującą na porażkę awarię zaliczył już kilka godzin po wystrzeleniu. Miejmy nadzieję, że po tej misji doczekam się następnych japońskich ekspedycji, które przyczynią się do zebrania dużej ilości naukowych danych.

Czytaj podobne posty

Dyskusja (0 komentarzy)
  • Napisz komentarz jako pierwszy!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *