Początek misji Łunochoda 2
Nawet gdy było już wiadome, że USA wygrało wyścig kosmiczny, Związek Radziecki nie przestawał badać Księżyca. Niecały miesiąc po powrocie na Ziemię ostatniej księżycowej misji programu Apollo, Sowieci wysłali w kierunku Księżyca bezzałogową misję Łuna 21 z łazikiem Łunochod 2.
Start rakiety odbył się 8 stycznia 1973 roku, a to znaczy, że dzisiaj obchodzimy 51 rocznicę tego lotu. Sam lądownik dotarł na Księżyc tydzień później i osiadł między Morzem Jasności a górzystym terenem zwanym Montes Taurus. Już trzy godziny po lądowaniu z rampy zjechał łazik Łunochod 2, który był lepszą i bardziej wyposażoną wersją swojego poprzednika.
W porównaniu z Łunochodem 1, nowy łazik miał trzy kamery telewizyjne oraz usprawniony mechanizm kół do poruszania się. Dzięki temu mógł poruszać się szybciej i dalej. Już pierwszego dnia Łunochód 2 pokonał ten sam dystans co poprzedni radziecki robot wysłany na Księżyc.
Finalnie, w ciągu 4 miesięcy misji łazika pokonał on 37 kilometrów, co aż do 2014 roku było rekordem, jeśli chodzi o dystans pokonany przez pojazd na innym niż Ziemia ciele niebieskim. A co zawiodło? Wszystko zaczęło się od małej kolizji, 9 maja 1973 roku, gdy Łunochod 2 zwiedzał jeden z Księżycowych kraterów. Pokrywa jego paneli słonecznych nie była zamknięta i łazik zahaczył nią o strome ściany tego miejsca. W efekcie spora ilość pyłu księżycowego oderwała się od ściany i zakryła panele słoneczne łazika utrudniając mu pobieranie energii.
Później, gdy radzieccy uczeni próbowali zamknąć pokrywę, część pyłu przedostała się do środka łazika i pokryła jego radiator. Na skutek tego Łunochod 2 miał problemy z oddawaniem ciepła do atmosfery i cały czas się przegrzewał, uniemożliwiając wykonywanie nim jakichkolwiek operacji. Po wielu nieudanych próbach uratowania robota, Związku Radzieckiemu nie pozostało nic innego, jak ogłoszenie zakończenia misji 3 czerwca tego samego roku.
Dodatkową ciekawostką na temat Łunochoda 2 jest fakt, że radzieccy operatorzy korzystali z amerykańskich zdjęć powierzchni Księżyca przy wyznaczaniu trasy łazika. Według relacji samych radzieckich uczonych, zdjęcie te przekazał im amerykański naukowiec podczas odbywającej się w Moskwie konferencji na temat badań kosmosu, już po wylądowaniu Łuny 21 na Srebrnym Globie. Inną ciekawostką jest zaś fakt, że łazik i lądownik należą obecnie do kosmicznego turysty i producenta gier komputerowych Richarda Garriotta, który kupił obydwa urządzenia od Rosjan na aukcji.
Formularz ochrania reCAPTCHA i Polityka Prywatności oraz Warunki Korzystania Google'a mają zastosowanie.