Ku zaskoczeniu japońskich inżynierów i wszystkich entuzjastów eksploracji kosmosu, lądownik SLIM obudził się! Choć nie został do tego zaprojektowany, przetrwał on księżycową noc i temperatury sięgające -130°C. Zanim łączność została tymczasowo przerwana ze względu na, dla odmiany, zbyt wysokie temperatury spowodowane wysokim położeniem Słońca, sonda przesłała zdjęcie z kamery nawigacyjnej.

Aktualnie inżynierowie czekają aż Słońce znajdzie się niżej nad horyzontem i będzie można wznowić operacje naukowe lądownika, który wylądował na Srebrnym Globie 19 stycznia. Jak pamiętamy, wskutek awarii jednego z dwóch silników, SLIM nie zdołał wylądować na boku, gdzie umiejscowiono nogi do lądowania, a uczynił to silnikami do góry. Przez to operacje urządzenia musiały zostać nieco ograniczone. Pomimo tego, misja jest olbrzymim sukcesem dla Japonii, która stała się piątym państwem zdolnym do wylądowania na naturalnym satelicie Ziemi.