W pierwszy dzień listopada 2022 roku po ponad trzyletniej przerwie byliśmy świadkami powrotu najpotężniejszej aktualnie używanej rakiety na świecie. Falcon Heavy wystartował o 14:41 czasu polskiego z kompleksu startowego 39A w Centrum Kosmicznym Kennedy’ego. Rakieta od SpaceX wyniosła bezpośrednio na orbitę geostacjonarną tajny ładunek dla Sił Kosmicznych USA.

Misja ta była dopiero czwartym startem Falcona Heavy, choć testowy lot tego pojazdu odbył się 6 lutego 2018 roku, a zatem prawie 5 lat temu. Następnie w 2019 roku rakieta klasy ciężkiej od SpaceX wynosiła satelitę ArabSat 6A oraz wiele mniejszych urządzeń w ramach misji STP-2. Wszystkie dotychczasowe loty Falcona Heavy zakończyły się sukcesem. Nie udało się jednak do tej pory ani razu odzyskać pierwszego stopnia FH.

Nie zmieniło się to również po najnowszej misji USSF-44, gdyż w tym przypadku ta część pojazdu już z góry została spisana na straty. Praca, którą musiał wykonać główny człon aby nadać górnemu stopniowi wymaganą prędkość, była na tyle duża, że zrezygnowano z próby lądowania. Oznacza to, że pozostałości rdzenia spoczywają teraz na dnie Atlantyku. Natomiast boczne boostery Falcona po oddzieleniu się od rakiety zawróciły na Przylądek Canaveral i wylądowały na platformach LZ-1 i LZ-2. Choć synchronizacja tym razem była troszeczkę gorsza, ten widok jak zawsze zapierał dech w piersiach. Na końcu dodajmy, że wszystkie te elementy leciały w kosmos po raz pierwszy.

Misja o oznaczeniu USSF-44 miała na celu wyniesienie tajnego ładunku dla Sił Kosmicznych USA. Na tyle tajnego, że nie z jesteśmy pewni nawet dokładnej ilości satelitów między owiewkami. Wiemy, że oprócz głównego całkowicie nieznanego satelity, na szczycie rakiety znalazł się prototypowy TETRA-1. Jest to mikrosatelita do testów manewrowości na orbicie oraz szkoleń dla operatorów satelitów. Bardzo możliwe, że w ładowni umieszczone również inne dodatkowe urządzenia.

Warto na koniec dodać, że dzięki tej misji SpaceX przekroczyło już 150 udanych lądowań pierwszych stopni i bocznych boosterów rakiet. Nie jest to jednak jedyna robiąca wrażenie liczba, którą przyniósł nam ten lot. Firma Elona Muska w tym roku wykonała już bowiem 50 misji, a z całego świata wystrzelono łącznie aż 149 rakiet orbitalnych, co już przebija rekordowy wynik z poprzedniego roku (144).