Tej nocy rakieta Vulcan wykonała ważny krok w stronę debiutanckiego startu. Kilka minut po 3 naszego czasu uruchomiła ona dwie produkowane przez Blue Origin jednostki napędowe BE-4 zamontowane na dolnym stopniu. Sekwencja rozruchu silników rozpoczęła się 4,88 sekundy przed T-0, następnie po uruchomieniu BE-4 zwiększały swój ciąg do docelowego poziomu (nie wiemy jaki był to poziom), który został utrzymany na 2 sekundy. Nagranie z testu możecie obejrzeć tutaj.

Test nazwany Flight Readiness Firing (FRF) zakończył się sukcesem, a jak podkreśla ULA, operator pojazdu, 98% programu kwalifikacyjnego rakiety już za nami. Jednak nadal ciężko przewidzieć, kiedy rzeczywiście pierwsza misja Vulcana nastąpi. Wciąż bowiem trwa dochodzenie w sprawie pożaru górnego stopnia Centaur V na stanowisku testowym, który miał miejsce 29 marca. Jeżeli ULA uzna, że nie są wymagane żadne modyfikacje Centaura, już niebawem rakieta Vulcan otrzyma ładunek oraz owiewkę i zostanie być może wystrzelony tego lata. Jeżeli jednak dochodzenie ujawni wadę konstrukcyjną, oczekiwanie może się znacznie przedłużyć…