Jutro pierwsza próba startu rakiety Vulcan

0 komentarzy
Zdjęcie: United Launch Alliance
Zdjęcie: United Launch Alliance

Po długich miesiącach przedstartowej kampanii i problemach związanych z pożarem drugiego stopnia na stanowisku testowym, nareszcie pełna rakieta Vulcan wraz z ładunkiem udała się w stronę platformy startowej. Już w poniedziałek 8 stycznia o 8:18 naszego czasu podjęta zostanie próba debiutanckiego startu tej rakiety, podczas którego wyniesie ona lądownik księżycowy amerykańskiej firmy Astrobotic. Okno startowe potrwa 45 minut.

Vulcan jest rakietą, która ma zastąpić odchodzące na emeryturę rodziny pojazdów Delta i Atlas, których historia sięga przełomu lat 50 i 60. 61-metrowa konstrukcja, w przeciwieństwie do rakiety Atlas V z której w głównej mierze się wywodzi, nie wykorzystuje już rosyjskich silników. Zamiast tego w pierwszym stopniu zastosowano napędzane metanem jednostki BE-4 od Blue Origin. Jest on wspomagany bocznymi boosterami na paliwo stałe (w tym przypadku dwoma), a górny stopień to Centaur V wykorzystujący jako paliwo wodór. Vulcan w założeniu ma prezentować lepszy stosunek wydajności do ceny, lecz głównym zarzutem jest mimo wszystko brak konkurencyjności względem Falcona 9 od SpaceX.

Rakieta Vulcan w drodze na platformę startową (United Launch Alliance)

Ładunkiem misji będzie lądownik księżycowy Peregrine prywatnej firmy Astrobotic, który zawiera wiele badań naukowych, w tym sześć łazików, w ramach programu NASA CLPS. Jeżeli start się powiedzie, stanie się on pierwszym amerykańskim urządzeniem, które podejmie próbę lądowania na Srebrnym Globie od czasu programu Apollo. Natomiast samo Astrobotic może stać się pierwszym prywatnym przedsiębiorstwem, które osiądzie swoim lądownikiem na Księżycu. Swój ładunek podczas tej misji wyśle także firma Celestis, która umożliwia wystrzelenie w przestrzeń kosmiczną DNA lub prochów zmarłego.

Transmisja ze startu będzie dostępna na kanale United Launch Alliance na YouTube.

Czytaj podobne posty

Dyskusja (0 komentarzy)
  • Napisz komentarz jako pierwszy!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *