Historia kota, który poleciał w kosmos
18 października mija 60 lat od wystrzelenia w kosmos pierwszego i do tej pory jedynego kota. Czarno-biała kotka Félicette została wysłana w lot suborbitalny za pomocą francuskiej rakiety Véronique. Wystartowała z obszaru Sahary i wzniosła się na wysokość 157 kilometrów.
Félicette była jedną z czternastu bezdomnych kotek zakupionych przez francuskie Centrum Nauczania i Badań Medycyny Lotniczej. Wszystkie później przeszły dwumiesięczne szkolenie i miały chirurgicznie wszczepione elektrody do pomiary aktywności mózgu.
Kotka została wybrana do eksperymentu, gdyż przejawiała spokojne uosobienie i miała odpowiednią wagę. Jej lot trwał 13 minut, z czego przez 5 odczuwała stan nieważkości. W trakcie lotu mierzone było tętno kotki, jej oddech oraz praca mózgu. Później kapsuła wróciła na Ziemię i bezpiecznie wylądowała z użyciem spadochronów. Félicette wyszła z tego cało i została pierwszym i jedynym w historii “kuweciarzem”, który odwiedził przestrzeń kosmiczną.
Kotka nigdy jednak nie zdobyła takiej sławy jak amerykańskie szympansy czy radzieckie psy wysłane w kosmos. Częściowo, gdyż Francja nie rozwinęła własnego załogowego programu kosmicznego, a częściowo, bo wszystkie jej zdjęcia odstraszały elektrodami wystającymi z mózgu. Tak czy owak, obecnie uznaje się jej wkład za kamień milowy w rozwój francuskiego przemysłu kosmicznego, który pozostaje jednym z największych na świecie. W 2019 odsłonięto na International Space University ufundowany poprzez Kickstartera i wykonany z brązu pomnik Félicette.
Formularz ochrania reCAPTCHA i Polityka Prywatności oraz Warunki Korzystania Google'a mają zastosowanie.