Udana misja Soyuza z satelitami europejskiego systemu Galileo

0 komentarzy

Rakieta Soyuz wyniosła w niedzielę 5 grudnia dwa następne satelity europejskiego systemu nawigacyjnego Galileo. Start z Gujańskiego Centrum Kosmicznego w Gujanie Francuskiej odbył się o 1:19 czasu polskiego, a separacja ładunku nastąpiła nieco ponad 3 godziny i 51 minut później. Po tej misji liczebność konstelacji Galileo wzrosła do 24 operacyjnych pojazdów umieszczonych na orbicie.

Misja ta, oznaczona VS26, była rzecz jasna 26. startem rakiety Soyuz z Gujany Francuskiej i zarazem po raz 26 został użyty wariant ST, którego modyfikacje w porównaniu do standardowej wersji obejmują głównie owiewkę pojazdu. Ponadto był to już 13. lot operowany przez Arianespace w tym roku, a 150. w historii z ładunkiem dla europejskiej instytucji. Ładunek został wyniesiony na średnią orbitę okołoziemską (MEO) o wysokości aż 23 222 km nad powierzchnią Ziemi i inklinacji 56°. Zanim jednak misja zakończyła się pełnym sukcesem, oprócz pracy trzech podstawowych segmentów rakiety Soyuz, dwa razy swój silnik musiał wykonać dodatkowy czwarty stopień Fregat-MT.

Nagranie ze startu. Źródło: Arianespace.

Galileo to w pełni cywilny system nawigacji satelitarnej należący do Unii Europejskiej. Satelity tej konstelacji umieszczane są w równej odległości od siebie na trzech płaszczyznach orbitalnych na wspomnianej wcześniej wysokości 23 222 km. Pierwszy satelita (FM23), który w ramach misji VS26 został wyniesiony na orbitę, został zbudowany w Wielkiej Brytanii i nazwany „Patrick”. Natomiast drugi (FM24), zwany „Shriya”, proces produkcji spędził w Norwegii. Ich łączna masa wynosi dokładnie 1603 kg.

Galileo ma w pełni rozpocząć swoją działalność właśnie po tym starcie. Co ciekawe, liczebność tej konstelacji powiększyła się po raz pierwszy od ponad trzech lat, gdyż ostatnią misją z tymi urządzeniami była VA244 rakiety Ariane 5 w lipcu 2018. Jej historia sięga jednak aż 2005 roku, kiedy wyniesiony został pierwszy demonstrator technologii GIOVE-A. Natomiast pierwsze testowe satelity już systemu Galileo znalazły się w kosmosie w 2011 roku, a pierwsze w pełni operacyjne 3 lata później. Do tej pory urządzenia te były ośmiokrotnie wystrzeliwane przez rakietę Soyuz i trzykrotnie przez Ariane 5. Planowane jest w przyszłości wykonanie jeszcze 10 misji z tą generacją satelitów Galileo.

Sateloty Galileo przed enkapsulacją. Źródło: Arianespace.

Rakieta Soyuz, choć jest zapewne już dobrze znana, również wymaga przedstawienia. Składa się z trzech stopni (bocznych boosterów, rdzenia i górnego stopnia), a każda z nich posiada napęd wykorzystujący jako paliwo RP-1 i ciekły tlen. Dodatkowo podczas tej misji użyto napędzany niesymetryczną dimetylohydrazyną i tetratlenkiem diazotu czwarty stopień Fregat-MT, który potrafi precyzyjnie umieścić ładunek na wyznaczonej orbicie. Jak już wspomniano, tym razem w akcji mogliśmy zobaczyć wariant ST-B Soyuza. Literka „B”, zarówno w przypadku wersji 2.1b, jak i ST-B, oznacza ulepszony silnik w trzecim stopniu w stosunku do wariantu A. Cały pojazd mierzy 46 metrów i jest w stanie wynieść 8,2 tony na niską orbitę okołoziemską.

Start ten pierwotnie miał odbyć się w 2020 roku, jednak przeszkodziła w tym sytuacja epidemiczna w Gujanie Francuskiej. Następnie trzykrotnie był opóźniany o 24 godziny, dwa razy przez niebezpieczne warunki atmosferyczne, a raz wskutek niedostępności jednej ze stacji naziemnych.

Czytaj podobne posty

Dyskusja (0 komentarzy)
  • Napisz komentarz jako pierwszy!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *