Sonda NASA dotarła do górnych warstw atmosfery Słońca

1 komentarz

Jest to pierwsze takie wydarzenie w historii badań kosmosu. NASA właśnie ogłosiła, że 28 kwietnia sonda Parker Solar Probe z powodzeniem dotarła do Słońca, przeleciała przez jego górne warstwy atmosfery i zebrała oczekiwane pomiary. Jest to milowy krok do zrozumienia budowy i działania najbliższej nam gwiazdy.

Misja sondy Parker Solar Probe rozpoczęła się 12 sierpnia 2018 roku, kiedy rakieta Delta IV Heavy wystartowała ze stanowiska SLC-37 na przylądku Canaveral. Teraz, po trzech latach lotu i 10 latach od rozpoczęcia prac nad sondą, Parker Solar Probe w końcu po raz pierwszy „dotknęła” Słońca. Udało się to dzięki specjalnej trajektorii, po której porusza się obiekt. Orbituje on wokół Słońca tak, by regularnie przelatywać obok Wenus, a gdy to się dzieje, korzysta z asysty grawitacyjnej tej planety. W trakcie takich bliskich spotkań grawitacja Wenus spowalnia sondę i w efekcie eliptyczna orbita Parker Solar Probe zacieśnia się wokół Słońca. Dobrze pokazane jest to na poniższej animacji.

Animacja orbity Parker Solar Probe (Wikipedia)

Sonda nie zaczęła działać dopiero teraz. Wyniki jej badań zdążyły już nas zaskoczyć w 2019, kiedy za jej pomocą odkryto, że występujące w wietrze słonecznym zygzakowate magnetyczny struktury zwane serpentynami występują w szczególnie dużych ilościach bardzo blisko Słońca. Do niedawna nie było jednak wiadomo, jakie jest źródło powstawania tych serpentyn. Teraz, po udanym przelocie sondy przez atmosferę Słońca, wiemy np., że takie struktury emitowane są m.in. z powierzchni gwiazdy, a wraz z kolejnymi przelotami nasza wiedza o tym zjawisku będzie tylko się rozszerzać i być może uda nam się w pełni poznać naturę serpentyn.

Pocztówka upamiętniająca historyczny przelot (NASA)

Przelot, który nastąpił w kwietniu tego roku, jest rekordowy, gdyż nigdy wcześniej żaden obiekt stworzony przez człowieka nie zbliżył się tak bardzo do Słońca. Po raz pierwszy też ziemskie urządzenie weszło w atmosferę Słońca, czyli przestrzeń, gdzie pole grawitacyjne tej gwiazdy całkowicie wpływa na ruch cząsteczek. Sonda przelatywała zaledwie 13 milionów kilometrów na powierzchnią największego ciała niebieskiego w Układzie Słonecznym i przedzierała się przez występujące tam koronalne wstęgi hełmowe. Do tej pory te wstęgi mogliśmy obserwować jedynie z daleka, zazwyczaj podczas zaćmień, ale dzięki Parker Solar Probe możemy oglądać poniższe zjawiskowe nagranie spomiędzy nich.

Nagranie z przelotu sondy przez atmosferę Słońca 28 kwietnia 2021 (NASA)

NASA pochwaliła się tym osiągnięciem dopiero 14 grudnia, gdyż potrzebny był czas na weryfikację czy sonda rzeczywiście poruszała się po zaplanowanej trajektorii i na opracowanie wyników badań. Teraz wiemy, że wszystko poszło po myśli agencji i możemy spokojnie wyczekiwać na następne, jeszcze bliższe przeloty względem Słońca. Kolejny odbędzie się już w styczniu 2022 roku.

Czytaj podobne posty

Dyskusja (1 komentarz)
  • Katarzyna P.
    Katarzyna P.:

    Widzisz Pati skarbie Nasa Ci zdjęcie zrobiła słoneczko Ty moje

Pozostaw odpowiedź Katarzyna P. Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *