Amerykański urząd kontroli opublikował raport w sprawie protestu Blue Origin

0 komentarzy
Lądujący Starship (wizja artysty, SpaceX)
Lądujący Starship (wizja artysty, SpaceX)

Nie milkną echa raportu GAO, amerykańskiej instytucji kontrolnej, w sprawie oprotestowania przez Blue Origin wybrania Starshipa na jedyny lądownik księżycowy programu HLS. Dzisiaj poznaliśmy komentarz Blue Origin oraz kilka słów wyjaśnień od Elona Muska.

Jak pisaliśmy wczoraj na naszym Facebooku, z raportu wynika, że SpaceX będzie potrzebowało aż 16 startów żeby przygotować na ziemskiej orbicie lądownik księżycowy, by był on gotowy do podróży na Księżyc. Będzie się na to składać wyniesienie Starshipa w wersji stacji tankującej, kolejnych 14 lotów dostarczających paliwo do tej stacji, a na koniec wyniesienie Starshipa w wersji lądownika.

SpaceX Tapeta HD | Tło | 2548x1176
Startujący księżycowy Starship (wizja artysty, SpaceX)

Najważniejsze jednak jest to, że GAO całkowicie odrzuciło protest Blue Origin i SpaceX może bez problemu kontynuować prace nad Starshipem, który w ramach programu HLS posłuży za lądownik księżycowy.

Opinia Blue Origin

Z tego samego raportu Blue Origin wyczytało, że istnieją problemy, które jak sami uważają, uniemożliwią przeprowadzenie bezpiecznego i opłacalnego lądowania na Księżycu za pomocą lądownika SpaceX. Utrzymują również, że w ramach przetargu firma SpaceX była traktowana preferencyjnie, gdyż tylko z nimi NASA przeprowadzała dodatkowe negocjacje.

Największy zarzut Blue Origin ma natomiast wobec niewystarczającej ilości kontroli jakie przeprowadzi NASA. Według raportu, na 16 potrzebnych startów, będą przeprowadzone jedynie trzy oceny gotowości do lotu czyli kompleksowe przeglądy czy SpaceX zrobiło wszystko jak należy. Według Blue Origin jest to zdecydowanie za mało i branżowa praktyka nakazuje, by taka ocena odbywała się przed każdym jednym startem.

Brak dostępnego opisu zdjęcia.
Transfer paliwa między Starshipami (wiza artysty, Twitter/@ErcXspac)

Jest to bardzo dziwna opinia, ponieważ głównym argumentem za budowaniem rakiet wielokrotnego użytku, takich jak Starship, jest właśnie to by ograniczyć ilość takich kontroli do minimum. Jedna kontrola może się odbyć przed wyniesieniem stacji tankującej, kolejna przy starcie lądownika Księżycowego, a wszystkie starty wynoszące dodatkowe paliwo mogą być przecież pokryte pojedynczą oceną gotowości do lotu, skoro prawdopodobnie cały czas będzie latał jeden i ten sam egzemplarz rakiety.

Na koniec swojego komentarza Blue Origin żąda od NASA wskrzeszenia konkursu na lądownik księżycowy programu HLS i natychmiastowe wybranie drugiego zwycięzcy. Według nich jedynie w ten sposób da się zapewnić sukces i bezpieczeństwo programu oraz utrzymać zdrową rywalizację i niskie koszta.

Komentarz Elona Muska

Prezes SpaceX, Elon Musk, odniósł się raportu GAO na Twitterze. Stwierdził, że opisane w raporcie 16 startów to ilość mało prawdopodobna. Zauważa, że skoro Starship może wynieść na orbitę około 150 ton ładunku, to potrzebnych jest zaledwie około 8 lotów, by wypełnić zbiorniki księżycowego Starshipa o pojemności 1200 ton.

Księżycowy Starship po wylądowaniu (wizja artysty, SpaceX)

Co więcej, lądownik będzie pozbawiony klap oraz osłony termicznej przez co będzie znacznie lżejszy. Będzie miał co prawda dodatkowe nogi do lądowania, ale przy niskiej grawitacji Księżyca nie wpłyną one znacząco na masę pojazdu. Musk zauważa, że przez to być może będzie trzeba zatankować lądownik jedynie do połowy, a to oznacza redukcję potrzebnych dostaw paliwa do zaledwie czterech.

Prawda jest jednak taka, że SpaceX jeszcze nie wie jak to wszystko będzie wyglądać w praktyce. Elon Musk zaznaczył jednak, że gdyby teoria z 16 lotami okazała się prawdą, to nie będzie to żadnym problemem dla SpaceX. W samej pierwszej połowie 2021 roku wykonali już więcej niż 16 lotów orbitalnych, a jako firma mają na swoim koncie już ponad 20 dokowań do ISS, a te są znaczne trudniejsze niż dokowanie do własnego statku.

Podsumowanie nasze

Jesteśmy w trakcie najciekawszego sporu w tej branży od wielu lat. Z jednej strony trzeba przyznać rację Blue Origin, że NASA bardzo zależało, by wygrał lądownik SpaceX, ale z drugiej strony każdy się domyśla skąd to wynika. Ich oskarżenia o brak kontroli są niepoważne, a słowa z jakimi zwracają się do NASA każą przypuszczać, że lubią stawiać wszystko na jedną kartę (nawet kosztem problemów z przyszłymi kontraktami). SpaceX wciąż zaskakuje swoim brakiem wiedzy o przyszłych osiągach rakiety którą budują, ale trzeba to tłumaczyć ich iteracyjnym podejściem do tego projektu.

Czy w najbliższych dnia czekają nas kolejne zwroty akcji? Oby nie, oby NASA i SpaceX mogły się spokojnie skupić na programie Artemis. A jeśli coś się stanie, to na pewno będziemy o tym pisać tutaj albo na naszej stronie na Facebooku. Śledźcie nas koniecznie!

Czytaj podobne posty

Dyskusja (0 komentarzy)
  • Napisz komentarz jako pierwszy!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *